Moje ostatnie wpisy

  •   ::  

    119 miesięcy temu

  •   :: był kurier... i zakochałam się w zawartości mojej paczki *-*

ten nikon, mimo, że cyfrówk

    120 miesięcy temu

  •   :: Zawsze jeszcze gorzej, zawsze się bałem, 
to czas plus obietnice, zawsze z nimi przegrywałe

    120 miesięcy temu

  •   :: męcząco.

w szkole wpadło sporo dobrych ocen, nieźle się zaczyna.

no i tak wyszło, że siedząc na le

    120 miesięcy temu

  •   :: siedzę i rozmyślam.

tato się nie odzywa.

opowieści siostry rwą moje serce na kawałeczki.

ona ma t

    120 miesięcy temu

  •   :: Jestem marzycielem, bo co robiłabym bez marzeń...

    120 miesięcy temu


Albumy

Kalendarz


Aby wykonać akcję musisz się zalogować.

Jeżeli nie masz jeszcze konta zarejestruj się.

Aby wykonać akcję musisz się zalogować.

Jeżeli nie masz jeszcze konta zarejestruj się.

Wyślij na komórkę

tak, mam zdjęcia z Drezna!


na zdjęciu ten budzący mieszane uczucia znak, spotykany wszędzie - na dworcu s-bahnów, na dworcu metra i o ile mnie pamięć nie myli - też na przystanku tramwajowym. 


widać na nim to co się stanie, gdy przekroczy się linię bezpieczeństwa, a nadjedzie pojazd. brrr, wyobraźcie sobie.

 

 


nostalgia. znów kłótnie. długie, samotne wieczoru już się zaczynają.


ciąży mi to wszystko.


nie mam ochoty na rozmowy, na spotkania, na jakieś znajomości, bo mam o wiele ważniejsze sprawy na głowie.


wiem, że ostatnio stałam się nie do zniesienia. doskonale o tym wiem.


wieczna maruda z napadami niekontrolowanej potrzeby robienia żartów i wyrzucania z siebie głupich tekstów,

a dzisiaj za użycie porównania "jak mysza na piździe" mając na myśli kozi zarost przypadkowo zobaczonego chłopaka z gimbazy na światłach, od jakiejś baby dostałam joby.

tak bardzo zła, niekulturalna ja.


myślałam, że terapia mi coś pomoże.


nie pomoże.


mądrości z książek? jeju, nie. to nie to, czego szukam. wiem co dla mnie dobre. mam nawroty depresji, ale myślę, że to podstępna dziwka, tarczyca mnie tak niszczy. wszystko się zgadza, prawda? nie umiem poradzić sobie z niechcianymi wspomnieniami, ale kto umie? kto by potrafił wyrzucić z głowy obraz wyprowadzającego się z domu ojca, gdy ojciec to osoba z tych najważniejszych na świecie?


co mi ta terapia nowego zaprezentuje?


że mam mieć wyjebane?


wiem.


robię to co dla mnie korzystne.


staram się nie wychylać z moją wrażliwością, nie ukazywać uczuć.


niszczyć dobre bodźce, które mogłyby później zniszczyć mnie.


stawiam sobie cele i je realizuję.


jak pani psycholog wytłumaczy moje sny, które się spełniają?


wyśle mnie do psychiatry, żeby przypisał mi "magiczne tableteczki" i będę pozbawiona tego, co jest dla mnie tak dobre?


dzięki snom wiem co się zdarzy w następny dzień.


często też mam wizje bliżej nieokreślonej przyszłości.


jakieś obrazy, jakieś zdarzenia.


i jak pani psycholog to wytłumaczy?


schizofrenia? choroba dwubiegunowa? inne psychiczne zaburzenia?


potem namiesza mi w papierach, że będę miała jeszcze większe problemy ze znaleziem pracy, aż w końcu będę musiała zamieszkać na ulicy, bo nikt nie zatrudni wariata?


i takie myślenie jest dobre. wiem co dla mnie korzystne.


nie, terapia nie.


nikt nie będzie mieszał mi w głowie prócz mojego taty, który jest moim autorytetem i najlepszym doradcą.


poradzę sobie.


jest ciężej niż zwykle, ale jakoś sobie radzę, prawda?


mam większe pole do popisu, dodatkową (niechcianą) powierzchnię ciała, ale jej nie nacinam, a to już plus, czyż nie?


a więc jutro ginekolog i jak zdążę lekarz rodzinny. 


sześć lekcji, więc mam nadzieję, że wracając, zastanę babcię w domu.


nauki za bardzo nie ma, książkę od polskiego kupiłam, więc jest jakiś postęp.


nie udało mi się uratować tego małego kotka. mam nadzieję, że jeszcze może kiedyś...zapakuję go w plecak...i przywiozę tutaj. najchętniej uratowałabym wszystkie cierpiące, bezbronne, małe istnienia.


dziękuję Ci Boże, że pozwalasz mi żyć.


nie będę Cię za nic obwiniać, widocznie tak, jak jest, musi być.

 

 

 

 

 

 

 

Słowo przepraszam, wielkie jak ten, który przebacza,

czasem jedno słowo wykracza ponad to, co oznacza.

Link do wpisu:

Komentarze

dona214
120 miesięcy temu

dobry znak;)

dona214: dobry znak;)

odpowiedz

Reklama
120 miesięcy temu

basia
120 miesięcy temu

zgadzam sie z tym..bardzo dobry znak

basia: zgadzam sie z tym..bardzo dobry znak

odpowiedz

sandzia
120 miesięcy temu

fajne!:)

sandzia: fajne!:)

odpowiedz

madox
120 miesięcy temu

spoko! :P

madox: spoko! :P

odpowiedz

Dodaj komentarz

nick/imię:

Zaloguj się, jeśli masz już konto.
Zarejestruj się za darmo, jeśli go nie posiadasz.

treść komentarza:

Komentuj

Poleć to zdjęcie znajomym

  :: tak, mam zdjęcia z Drezna!

na zdjęciu ten budzący mieszane uczucia znak, spotykany wszędzie - n

Podaj swój adres e-mail

Podaj adresy e-mail znajomych

Napisz wiadomość

Przepisz kod z obrazka:

 

Znajomi

657. Smutno mi, smutno mi Boże...

Halo

cisza...

Pozostałe (201)

Ostatnie komentarze

Otrzymane|Napisane

Ostatnio odwiedzili


Ulubione linki