destroyed-psyche.fotkoblog.pl
Seclusion, czyli odosobnienie.
2014-08-04 19:35:37
majowa konwalia.
byłam na zakupach, musiałam zakupić kilka potrzebnych rzeczy. do szkoły mam już prawie wszystko, jeszcze kilka rzeczy do piórnika i wystarczy.
matka cały czas robi mi sceny. cokolwiek bym nie chciała. skoro nie zamierza mi nic kupować to na co chce przeznaczyć moje alimenty? mogła myśleć, a nie robić drugiego dzieciara. umiała zaliczyć wpadkę to niech teraz umie wychować. to, że pajac na wszystko im skąpi, a matka nie pracuje to nie moja brocha.
mój tata płaci tylko na mnie, tylko ja jestem jego córką, on ciężko pracuje, żeby dać te trzysta złotych i one mi się należą. nie będę gówniary sponsorować. ona ma mieć wszystko, a ja nic, tylko to, co sama wypracuję? nie ma tak dobrze!
brutalne? to spróbujcie sobie wyobrazić, że jesteście na moim miejscu i musicie o wszystko prosić, nawet jak np. dzisiaj była scena o plasterki z kurczaka.
irytuje mnie to, naprawdę.
przytyłam, trudno. zacisnęłam pośladki, ćwiczę.
to skoro tak nie możecie na mnie patrzeć to może do cholery zarejestruj mnie tam gdzie powinnaś?
uch, nie będę komentować, nie było tematu, już szkoda mi słów.
myślałam, że wszystko już jest okej.
rozmawiałyśmy normalnie, a teraz znowu się zaczyna? po tylu latach?
ja nie chcę się z nią kłócić, mam dość.
nie chcę mieć w niej przyjaciółki, ale chcę rozmawiać normalnie, a nie cały czas zbierać bezsensowne joby czy docinki.
nie wiem co się porobiło...
myślę, że po prostu przez te 2 miesiące żyło im się beze mnie lepiej. a teraz, gdy wróciłam, zaczyna jej przeszkadzać moja obecność.
tak jak przeszkadzała jak mój tato się wyprowadził.
myślę, że to jest właśnie to.
i zupełnie mnie to nie obchodzi.
boli, owszem i będzie boleć.
ale prawdę powiedziawszy, mieszkam tu, bo muszę. gdybym miała możliwość mieszkania gdzieś indziej to bym z takiej możliwości skorzystała.
i jestem prawie 1oo% pewna, że chcę zrezygnować z terapii. to nic mi nie da. musiałabym się uwolnić od tego wszystkiego.
za szybko, zdecydowanie za szybko.
skończę szkołę i dopiero pomyślę, żeby się podreperować.
a póki co dam sobie radę sama.
nie widzę innej opcji.
wytrzymałam ponad 15 lat, wytrzymam te 2 lata.
dziękuję Ci Boże, że dajesz mi siłę.
dziękuję Ci Tato za wszystko, jesteś moim autorytetem.
dziękuję Wam, moje anioły stróże.
i Wam fotkoblowicze, bardzo dziękuję.
nie poddam się!
boję się tylko najbardziej o wyjazd...
Boże błagam, żeby pozwolili mi pojechać...
Chciałbym kiedyś się obudzić bez problemów i bez zmartwień,
i bez lęków i upajać móc się tlenu każdym haustem.
Komentarze
shithehe
121 miesięcy temu
Dasz radę, trzymam kciuki, 2 lata szybko zlecą..
shithehe: Dasz radę, trzymam kciuki, 2 lata szybko zlecą..
Dodaj komentarz
Poleć to zdjęcie znajomym
Podaj swój adres e-mail
Podaj adresy e-mail znajomych
Napisz wiadomość
Przepisz kod z obrazka:
absolutnie to nie jest brutalne, nalezy Ci sie!
trzymam kciuki żeby pozwolili, trzymaj sie, wierze że dasz rade! :)
megera: absolutnie to nie jest brutalne, nalezy Ci sie! trzymam kciuki żeby pozwolili, trzymaj sie, wierze że dasz rade! :)
odpowiedz